Zmiany w kadrze Śląska. Dwóch piłkarzy zesłanych do rezerw

16.10.2024 (10:00) | Łukasz Grzywaczyk | skomentuj (0)

Jacek Magiera zdecydował. Jak udało nam się ustalić, dwóch zawodników Śląska Wrocław rozpocznie treningi z rezerwami, podczas gdy do dynamiki pierwszego zespołu włączony zostanie duet wyróżniających się podopiecznych Michała Hetela.

Powiedzieć, że początek sezonu w wykonaniu Wojskowych nie jest udany, to jak nie powiedzieć nic. WKS po dziewięciu kolejkach zajmuje bowiem ostatnie miejsce w lidze z dorobkiem zaledwie czterech punktów, co jest najgorszym wynikiem w Ekstraklasie od dziesięciu lat (wówczas Podbeskidzie Bielsko-Biała i jego trzy punkty w sezonie 2012/2013).

Fatalna postawa wicemistrza Polski sprawia, że posada Jacka Magiery wisi na włosku i wiele zależeć może od nadchodzącego meczu z GKS-em Katowice. W spotkaniu tym najprawdopodobniej zabraknie Jakuba Jezierskiego oraz Juniora Eyamby, dla którego będzie to trzecie starcie z rzędu poza kadrą meczową.

Na skutek słabej formy zarówno wychowanka wrocławian, jak i sprowadzonego latem napastnika, Trójkolorowi zdecydowali się na umieszczenie ich w trzecioligowych rezerwach, gdzie pod okiem Michała Hetela pracować będą nad powrotem do optymalnej dyspozycji.

[REKLAMA]

W bieżącym sezonie 20-letni pomocnik rozegrał 252 minuty na przestrzeni ośmiu spotkań w pierwszym zespole (31,5 minut/mecz), podczas gdy w samej III lidze zebrał ich 194 w trzech występach. Jest to o tyle rozczarowujące, gdy weźmiemy pod uwagę podpisaną latem nową umowę i nadzieje, jakie z Jezierskim wiążą sympatycy WKS-u czy sam Jacek Magiera.

- Liczę bardzo na Kubę Jezierskiego jako środkowego pomocnika. Liczę na to, że to będzie jego sezon. Dostanie na pewno szansę, aby się pokazać. Mam nadzieję, że jego rywalizacja z Filipem Rejczykiem, który przyszedł do nas z Legii Warszawa, będzie na wysokim poziomie i będą bardzo mocno rywalizować ze sobą o minuty

- mówił szkoleniowiec wrocławskiego klubu.

Z kolei historia sprowadzonego z młodzieżowej drużyny szwajcarskiego Young Boys Eyamby nieco przypomina tę Kennetha Zohore z poprzedniej kampanii. 23-letni Szwajcar kongijskiego pochodzenia wypada z kadry ekstraklasowego zespołu po łącznie 77 minutach w trzech spotkaniach. W III lidze natomiast zanotował asystę w trzech występach.

- Są tutaj osoby, które krytykowały Eyambę po meczu z Lechem Poznań, także trudno, żebym dzisiaj w zaparte szedł, że zagrał wyśmienite spotkanie. No nie, Ekstraklasa to jest poważna liga, na występ w niej trzeba zasłużyć. [...] Ja bym chciał, żeby do tego pociągu wsiadali zawodnicy, a nie na siłę dawać szansę, że my tutaj sprowadziliśmy kogoś i on musi zagrać, bo został sprowadzony. Nikt nikomu tutaj nie obiecał, że jak przyjdzie do Śląska Wrocław, to będzie grał w podstawowym składzie, na to trzeba zapracować podczas treningów i w każdym meczu

- stwierdził Magiera po rywalizacji z Motorem Lublin, którą to napastnik oglądać mógł z wysokości trybun.

Jak można zauważyć, nie będzie to pierwszy kontakt wspomnianej dwójki z rezerwami w tym sezonie. Szansę na pierwszy występ w Ekstraklasie mogą mieć natomiast Aleksander Wołczek i Jehor Szarabura, którzy otrzymają od Magiery możliwość trenowania z pierwszą drużyną.

Urodzeni odpowiednio w 2005 i 2004 roku piłkarze, dzięki swojej dobrej grze w ekipie Hetela, zapracowali na wyróżnienie. Grający w środku pola syn Krzysztofa Wołczka, legendy Śląska, w 11 starciach na poziomie III ligi zdobył trzy bramki. Z kolei ofensywniej usposobiony i występujący na skrzydłach Szarabura popisał się dwoma trafieniami i pięcioma asystami w takiej samej liczbie meczów.

Nieco więcej o tym, kim jest młody Ukrainiec i dlaczego jest o nim coraz głośniej, pisaliśmy TUTAJ. O Wołczku natomiast przeczytacie TUTAJ.