Zdarzyło się wczoraj: Legia na kolanach

21.10.2024 (16:00) | Krzysztof Banasik | skomentuj (0)

Mija dokładnie rok od pamiętnego zwycięstwa nad Legią Warszawa. Wracamy pamięcią do tego fenomenalnego występu Wojskowych, pełnego wrażeń estetycznych, wokalnych i oczywiście sportowych.

W ramach 12. Kolejki Ekstraklasy, na Tarczyński Arenie do ówczesnego wtedy lidera przyjechała szósta w tabeli Legia Warszawa. Spotkania pomiędzy obiema ekipami zazwyczaj obfitują w wielkie emocje jak i na boisku, tak i na trybunach. Zapełniony do ostatniego dostępnego krzesełka stadion po pierwszej połowie na pewno nie spodziewał się tak rewelacyjnej drugiej połowy w wykonaniu Trójkolorowych. Atmosferę, jaka panowała na tym spotkaniu, świetnie oddają kulisy spotkania, które możecie zobaczyć na naszym kanale YouTube.

Przed rozpoczęciem spotkania Erik Exposito odebrał nagrodę piłkarza miesiąca. Jeśli chodzi o atmosferę na trybunach, to obie ekipy stanęły na wysokości zadania. Trybuna B zaprezentowała przepiękną oprawę „Wielki Śląsk Renesans”, natomiast goście za pomocą środków pirotechnicznych zaprezentowali barwy klubowe. Warto zaznaczyć, że po raz kolejny kibice z Warszawy zapełnili prawie cały sektor gości.

Jeśli chodzi o aspekty boiskowe, to pierwsza połowa była lepsza w wykonaniu gości. Legioniści najdogodniejszą okazję mieli w doliczonym czasie pierwszej połowy, gdy piłka po przepięknym strzale z półobrotu Marca Guala wylądowała na poprzeczce bramki strzeżonej przez Rafała Leszczyńskiego. Śląsk drugą połowę rozpoczął koncertowo. Przepiękne podanie Piotra Samca-Talara, który wypatrzył pięknie wybiegającego zza linię obrony, Petra Schwarza pozwoliło WKS-owi objąć prowadzenie.

W tym spotkaniu z rewelacyjnej strony pokazał się wspomniany Samiec-Talar, który zanotował bramkę oraz dwie asysty. Nie można również zapomnieć o Eriku Exposito, który w dużej mierze przyciągał uwagę Legionistów, tworząc przy tym miejsce do gry dla innych zawodników.

W przeciągu sześciu minut Śląsk zamknął mecz. Od 71 do 77 wrocławianie zdobyli trzy bramki, które przesądziły o wyniku tego spotkania. To, z jaką łatwością Trójkolorowi dochodzili do sytuacji podbramkowych, możecie zobaczyć w oficjalnym skrócie spotkania TUTAJ. Warto również wspomnieć, że na konferencji pomeczowej trener Jacek Magiera został przywitany przez dziennikarzy owacją na stojąco, co możecie usłyszeć TUTAJ.

Patrząc na obecną sytuację Śląska oraz Legii, ciężko jest uwierzyć w to, że w najbliższym czasie takie spotkanie zostanie powtórzone. We wspomnianym meczu było wszystko: walka na boisku, głośny doping obu ekip i wyjątkowa oprawa gospodarzy… Ale przede wszystkim to spotkanie pokazało wtedy, że Śląsk może walczyć o najwyższe cele. W końcu niecodziennie pokonuje się tak zasłużoną drużynę w takim rozmiarze bramkowym. Zachęcam do odwiedzenia naszej galerii z tego spotkania, którą znajdziecie TUTAJ.