Śląsk Wrocław 1:0 (0:0) GKS Jastrzębie. Zwycięstwo, które nie napawa optymizmem (RELACJA)

12.01.2025 (18:55) | Adam Mokrzycki | skomentuj (0)

Po 29 dniach pierwsza drużyna WKS-u ponownie wybiegła na boisko. Pierwszym z pięciu sparingpartnerów Wojskowych w trakcie zimowych przygotowań był GKS Jastrzębie, z którego sylwetką możecie zapoznać się TUTAJ. Poniżej przedstawiamy szczegółową relację z pojedynku z drugoligowcem.

Nowy szkoleniowiec wrocławskiego zespołu Ante Simundza posłał do boju eksperymentalną jedenastkę. Między innymi opaskę kapitańską założył Serafin Szota, a jeszcze niedawno wydawało się, że jego dni we Wrocławiu są policzone. Obok niego miejsce w podstawowym składzie znalazło się dla trzech młodzieżowców – Krzysztofa Kurowskiego, Filipa Rejczyka i Jakuba Jezierskiego. Ponadto swoją szansę otrzymał wyróżniający się piłkarz rezerw Jehor Szarabura. Z przyczyn zdrowotnych zabrakło Aleksa Petkowa, kapitana Petera Pokornego, Marcina CebuliBuraka Ince, Piotra Samca-Talara i Sylvestra Jaspera. Poniżej pełne zestawienie Trójkolorowych.

Już w 2. minucie wrocławianie powinni objąć prowadzenie. Jezierski przejął piłkę na środku boiska, dzięki czemu jego zespół wyszedł z kontratakiem dwóch na trzech graczy. 20-latek wykorzystał wolną przestrzeń i przetransportował się z futbolówką pod pole karne gości, po czym podał ją do Sebastiana Musiolika, a ten tylko trafił boczną siatkę strzałem z pierwszej piłki.

Przez blisko 20 minut tempo gry drastycznie siadło. Dopiero w 21. minucie Kurowski podjął decyzję o oddaniu uderzenia z dalekiej odległości, ale piłka powędrowała daleko poza światłem bramki. Dwie minuty później drugoligowiec wziął odwet i poważnie zatrudnił Rafała Leszczyńskiego, lecz doświadczony golkiper nie dał się zaskoczyć i popisał się skuteczną interwencją.

Tym razem to gospodarze potrzebowali dwóch minut, aby znów zagrozić bramce strzeżonej przez Grzegorza Drazika. Jezierski ponownie przejął piłkę na połowie przeciwników, ale w tej sytuacji miał dużo bliżej do bramki gości. Młody pomocnik miał dwie opcje do wyboru – samemu finalizować akcję lub ponownie postarać się obsłużyć Musiolika. Wybrał tę drugą, ale zrobił to na tyle nieskutecznie, że futbolówka padła łupem defensorów.

Kilka chwil później Arnau Ortiz zgarnął bezpańską piłkę w polu karnym po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i oddał techniczne uderzenie kierowane w długi słupek, jednak na linii strzału stanął... Jehor Macenko.

Tuż przed przerwą obie drużyny miały okazje na objęcie prowadzenia. Najpierw Musiolik zgrał piłkę głową na piąty metr do Rejczyka, ale oddanie skutecznego strzału umiejętnie uniemożliwił młodzieżowcowi jeden z defensorów, dzięki czemu bramkarz mógł spokojnie interweniować. Natomiast goście mieli swoją szansę po rzucie wolnym, ale Leszczyński wypiąstkował piłkę na rzut rożny, po którym sędzia główny Kornel Paszkiewicz z Kątów Wrocławskich zaprosił piłkarzy do szatni.

Na drugą połowę trener Simundza oddelegował całkowicie inną jedenastkę: Tomasz Loska – Łukasz Gerstenstein, Simeon Petrow, Aleksander Paluszek, Mateusz Bartolewski – Simon Schierack, Aleksander Wołczek, Petr Schwarz (K) – Mateusz Żukowski, Tommaso Guercio – Jakub Świerczok. Tak, dobrze widzicie, Guercio wystąpił jako lewy skrzydłowy.

Przez znaczną cześć drugiej odsłony spotkania gra wrocławian doprowadzała do frustracji licznie zgromadzoną publikę na ul. Oporowskiej 62. Podopieczni Simundzy rozkręcili się dopiero po upływie 80. minuty, gdzie powinni strzelić co najmniej trzy gole. Najpierw Świerczok wymanewrował bramkarza przyjezdnych i wydawało się, że najtrudniejsze ma już za sobą, ale nic z tych rzeczy. 32-latek, co prawda z ostrego kąta, ale na pustą bramkę obił tylko jej słupek. Jednak minutę później zrehabilitował się w najlepszy możliwy sposób i po podaniu z prawej strony boiska od Schwarza umieścił piłkę w siatce. W 90. minucie jeszcze Żukowski mógł podwyższyć stan meczu, ale futbolówka po jego uderzeniu minęła długi słupek.

Teraz przed czerwoną latarnią ligi ciężka praca na obozie przygotowawczym w hiszpańskim San Pedro del Pinatar, gdzie wylecą we wtorek 14 stycznia. Jako redakcja również będziemy obecni w Hiszpanii na zgrupowaniu Śląska, skąd będziemy dostarczać Wam różnorodne materiały.


Śląsk Wrocław – GKS Jastrzębie 1:0 (0:0)

Świerczok 86'

Śląsk Wrocław: I połowa: Leszczyński – Macenko, Bejger, Szota (K), Kurowski – Rejczyk, Baluta, Szarabura, Jezierski, Ortiz – Musiolik;

II połowa: Loska – Ł. Gerstenstein, Petrow, Paluszek, Bartolewski – Schierack, Wołczek, Schwarz (K) – Żukowski, Guercio – Świerczok

GKS Jastrzębie: Drazik – testowany 1, Rogala, Paprzycki, Ali, Iskra, Śliwa (81' Oślizło), Siga, Mucha, testowany 2, Bednarski (K)

Sędzia: Kornel Paszkiewicz (Kąty Wrocławskie)

[REKLAMA]