Żukowski: Chcę brać na siebie ciężar gry

04.02.2025 (16:00) | Bartosz Bryś | skomentuj (0)

W pierwszym meczu rundy wiosennej Śląsk Wrocław przegrał z Piastem Gliwice (1:3). Najlepszym graczem w ekipie Trójkolorowych okazał się Mateusz Żukowski, który po końcowym gwizdku odpowiedział na pytania dziennikarzy. 

 

Jak można podsumować spotkanie z Piastem Gliwice? 

Przegraliśmy kolejny mecz, choć chcieliśmy rozpocząć rundę od wygranej. Niestety się to nie udało. Sami sobie skomplikowaliśmy to spotkanie, przez co musieliśmy gonić wynik. Pod koniec pierwszej połowy wyglądaliśmy lepiej niż w pierwszych minutach, dlatego po przerwie wychodziliśmy na boisko z wiarą, że odwrócimy rezultat. Popełniamy za dużo indywidualnych błędów w tym sezonie. Jeżeli chcemy wygrywać, musimy je zniwelować. Cały czas jednak mocno wierzę w to, że uda nam się wyjść z tej sytuacji. Mamy przed sobą jeszcze 15 meczów. 

Byłeś najlepszym zawodnikiem Śląska na boisku. Czujesz lekką satysfakcję?

Dla mnie najważniejsze są trzy punkty dla całej drużyny. Dążę do tego, żebyśmy wygrywali kolejne spotkania i ostatecznie pozostali w Ekstraklasie. Chciałbym, aby poprzez moją dobrą grę było to możliwe. Jestem przekonany, że celem każdego z zawodników jest uniknięcie spadku. Teraz musimy jak najlepiej przygotować się do spotkania z Radomiakiem.

Dostrzegasz jakieś pozytywy po rywalizacji z Piastem?

Widać zmiany w naszej grze. Pod koniec pierwszej połowy dominowaliśmy nad rywalem i mogliśmy strzelić 2/3 bramki więcej. Myślę, że jest na czym bazować, ale wciąż jest za dużo błędów, które koniec końców skutkują utratą punktów. 

[REKLAMA]

W sobotę zmierzycie się z Radomiakiem. Patrzycie na ten mecz z perspektywy, że będzie się liczył za "sześć punktów"?

Dla nas każdy mecz jest teraz ważny i każdy będziemy traktować jak finał. Musimy wygrzebać się z aktualnej sytuacji. Wiem, że z perspektywy kibica trudno uwierzyć w to, co mówię, ale ja w nas wierzę i nie zmieni się to do ostatniej kolejki. Ciężko przepracowaliśmy obóz w Hiszpanii i nauczyliśmy się dużo dobrego od trenera. Myślę, że z kolejnym spotkaniem przyjdzie poprawa. 

Na początku drugiej połowie wydawało się, że kolejna bramka dla Śląska jest kwestią czasu. Ostatecznie tak się nie stało. Piast odczytał wasz plan na grę po przerwie? 

Po pierwszej połowie przegrywaliśmy, ale po zdobytej bramce ponownie uwierzyliśmy i wyszliśmy na boisko z odpowiednim nastawieniem. Nie jestem w stanie powiedzieć, dlaczego Piast w kolejnych minutach przejął inicjatywę. Na pewno zabrakło nam decyzyjności pod bramką. Dochodziliśmy pod pole karne, ale nie mogliśmy oddać strzału. 

W skali całego meczu bardzo dużo waszych akcji było przeprowadzanych w bocznych strefach boiska. Takie jest jedno z głównych założeń?

Trener dużo wagi przykłada do wykorzystywania skrzydeł, ale ja też chcę brać na siebie ciężar gry, pomóc drużynie i pokazać, że stać mnie na dużo. Nie chcę się chować na boisku. Dobrze czuję się jako skrzydłowy i myślę, że docelowo to właśnie tam widzi mnie szkoleniowiec.