Simundza: Z Lechem graliśmy w dwunastu, potrzebujemy wsparcia fanów

04.04.2025 (13:35) | Franciszek Wiatr | skomentuj (0)

Przed meczem Śląska Wrocław z Motorem Lublin, który odbędzie się w sobotę, 5 kwietnia o godzinie 17:30, odbyła się konferencja prasowa. Trener Ante Simundza odpowiedział na pytania dziennikarzy.

Dwa zwycięstwa z rzędu, pan widzi zespół, który może wygrywać seryjnie do końca sezonu, a nie od święta? 

Jeżeli chcemy osiągnąć cel, musimy być konsekwentni. Jeżeli oczekiwalibyśmy, że wygramy wszystkie mecze, to nie byłoby odpowiedzialne w stosunku do przeciwników. Nie znaczy to jednak, że nie chcemy wygrać wszystkiego do końca - chcemy, jak najbardziej. Najważniejsze jest jednak to, że koncentrujemy się na następnym meczu.

Pan po tym meczu z Lechem musiał tonować nastroje? Bo można było dać się ponieść pozytywnym emocjom. 

Uważam, że jesteśmy dorośli. Zdajemy sobie sprawę, że jedna wygrana przeciwko Lechowi, nie osiągnie za nas celu. Zdobyliśmy trzy punkty i ta atmosfera jest pozytywna w klubie, w mieście. Z naszej strony mamy jeszcze większą odpowiedzialność. Nasi zawodnicy są świadomi, że mamy wciąż ostatnie miejsce w tabeli.

Nie obawia się pan, że podejście rywali będzie teraz inne? 

Wydaje mi się, że to się zmieni. Nie mamy jednak na to wpływu, jak będą o nas myśleli. Najważniejsze jest to, co my myślimy o sobie. Musimy być skoncentrowani na naszym celu i na osiągnięciu go.

[REKLAMA]

Graliście z drużyną, która grała o mistrzostwo, a teraz zagracie z beniaminkiem, który praktycznie zapewnił sobie utrzymanie i osiągnął swój cel. Spodziewa się pan drużyny, która będzie mniej zmotywowana, niż poprzedni rywale Śląska? 

Zdajemy sobie sprawę, że może tak być. Nie możemy sobie pozwolić jednak na takie myślenie. Chciałbym przekazać kibicom, miastu, że potrzebujemy ich wsparcia tak samo jak z Lechem. Poznaniacy grali przeciwko dwunastu zawodnikom.

Zapytam o pierwszy mecz z Motorem. Śląsk stracił punkty w samej końcówce. To już jest przeszłość, czy wykorzysta pan tamten mecz do motywacji. 

Jesteśmy skupieni na teraźniejszości. Nie myślimy o przeszłości. Ważne jest to, co wydarzy się jutro.

Chciałbym zapytać o środek obrony. Aleks Petkow jest zawieszony, a co z Aleksandrem Paluszkiem? 

Paluszek rozpoczął treningi indywidualne. Jego zdrowie jest lepsze z dnia na dzień. Czekam tylko na sygnał od sztabu, że jest gotowy do gry. Jutro go nie będzie.

Kogo jeszcze pan rozważa na środku w takim razie? 

Zgadzam się, że mamy ograniczone możliwości, lecz mamy też Tommaso Guercio, Szymona Rygla i Tudora Balute.

Czy nie żal panu, że nie ma Simeona Petrow? Nie przydały się teraz? 

Podjęliśmy taką decyzję. Uważamy, że była to dobra decyzja. Była taka i dla klubu i dla nas.

[REKLAMA]